Śnieżka – królowa Sudetów – karkonoskie „must have”
Śnieżka – góra, która potrafi zaczarować
Śnieżka, perła w koronie Karkonoszy, od wieków budzi podziw i ciekawość. Jej majestatyczny szczyt, który jest najwyższym punktem Sudetów, osiągający wysokość 1602 metrów n.p.m., stanowi nie tylko wyzwanie dla miłośników górskich wędrówek, ale także skarbnicę legend i historii. Historia Śnieżki jest równie fascynująca jak jej krajobrazy – od średniowiecznych poszukiwaczy skarbów, przez renesansowych badaczy przyrody, aż po współczesnych turystów i naukowców. Krajobrazowo, Śnieżka oferuje zapierające dech w piersiach panoramy, które zmieniają się z każdą porą roku, od zielonych, skalnych i kwiecistych zboczy latem, po śnieżne, niemal księżycowe krajobrazy zimą. Turystycznie, jest ona magnesem przyciągającym rokrocznie wiele tysięcy turystów, którzy pragną zdobyć jej szczyt i podziwiać widoki rozciągające się na Karkonosze, Sudety Zachodnie, Środkowe i Wschodnie. Czasem – najczęściej w czasie zimowych inwersji – widoczność sięga sporo ponad 100 km! Śnieżka to nie tylko góra, to symbol wytrwałości i piękna natury, który pozostaje niezmienny mimo upływu czasu.
W kolejce do Królowej Sudetów
W szczycie sezonu letniego oraz w czasie zimowych ferii – w pogodne dni, ścieżki na ten szczyt są zapełnione tłumem głodnych górskich widoków turystów. Będzie wtedy rozczarowany ten, który szuka w górach ciszy i odrobiny choćby samotności. Długie łańcuszki ludzi zapełniają szczelnie dojściowe ścieżki. Tworzą się w pewnych miejscach podejścia kolejki. Jednak, są dni kiedy wędrując na szczyt miniemy jedynie jedną czy dwie osoby, czasem żadnej. To okresy późnej jesieni, początków zimy i wiosny.
Każdy ma swoją drogę na szczyt
Z Miłkowa można dotrzeć na szczyt Śnieżki na różne sposoby. Bardziej lub mniej ambitne i wymagające.
Poniżej kilka propozycji z wielu dróg wiodących na szczyt.
Dla bardzo ambitnych: pieszo (niebieski szlak) przez ruiny Prewentorium ( dawne schronisko Bergfrieden Baude), następnie (szlak czerwony) Grabowieckie Skały, przełęcz pod Czołem, Karpacz Górny (Wang) – (szlakiem niebieskim) – przez Polanę do Samotni w Kotle Małego Stawu i dalej przez Strzechę Akademicką do grzbietowego szlaku czerwonego – a nim aż na Śnieżkę – to wycieczka całodniowa, wymagająca – na długi, letni dzień. Piękna i urozmaicona.
Wejście ok . 5 godzin plus zejście ok. 3 godziny.
Z Miłkowa można dotrzeć na szczyt Śnieżki na różne sposoby. Bardziej lub mniej ambitne i wymagające.
Dla ambitnych – dojazd 4 km samochodem, autobusem do Karpacza – Wilczej Poręby – i stąd:
a) Sowią Doliną na Sowią Przełęcz a stąd grzbietem Karkonoszy wejście na Śnieżkę od wschodu (wejście najmniej uczęszczane) przez Czarną Kopę i Czarny Grzbiet. Wejście na Śnieżkę ok. 3 godziny 15 minut (8,5 km)
b) Doliną Łomniczki (po drodze Symboliczny Cmentarzyk Ofiar Gór) na Przełęcz pod Śnieżką (tu schronisko Dom Śląski) – i dalej na Śnieżkę. Wejście ok. 2 godz. 40 minut ( 6,5 km)
Dla mało ambitnych – wjazd wyciągiem (kolej linowa 4 osobowa, dł. 2229m) z Karpacza na Kopę i dalej grzbietem Karkonoszy na Śnieżkę (to wariant najbardziej popularny) – wejście 50 minut (2,3 km).
Dla bardzo mało ambitnych – dojazd samochodem, autobusem (40 km) do czeskiego Pecu pod Śnieżką – skąd kolejką gondolową na Śnieżkę.
Śnieżka – góra wiatru i mgieł
Śnieżkę – jak i całe Karkonosze charakteryzuje ostry górski klimat, mocno zmienny, zbliżony do klimatu północnych obszarów Skandynawii. Meteorologiczne całoroczne pomiary na Śnieżce rozpoczęto 1 lipca 1880 r. i odtąd są kontynuowane aż do dnia dzisiejszego. Przez ponad 300 dni w roku natkniemy się tu na mgłę (chmury), zaś wiatry wieją tu wyjątkowo często a ich siła potrafi zdmuchnąć człowieka.
- 24 stycznia 2024 roku najsilniejszy wiatr na świecie odnotowano na Śnieżce. Osiągnął on zwrotną prędkość 202 km/h i w ten sposób Śnieżka znalazła się na szczycie czołówki, wyprzedzając dwie inne góry z Wielkiej Brytanii.
- Średnia roczna temperatura na Śnieżce to 0,2 stopnia Celcjusza,
Przeciętnie przez 105 dni w roku średnia dobowa wynosi poniżej −5 °C (od 3 grudnia do 19 marca), co świadczy o surowym klimacie. Średnia dobowa temperatura powietrza poniżej 0 °C utrzymuje się aż przez 186 dni (od 21 października do 26 kwietnia).
Trzeba pamiętać o różnicy temperatur pomiędzy podnóżami gór a szczytem Śnieżki – często jest tam chłodniej o około 10 stopni – a do tego odczuwalną temperaturę obniża silny wiatr oraz wilgotność.
Góra na pozór łagodna… O górskiej śmierci na zboczach Śnieżki
Rynna śmierci
Góra od wieków tak licznie zdobywana jak Śnieżka, o zboczach wydawać się może łagodnych i dostępnych ma jednak swoje groźne oblicze. Może łatwo zmylić czujność niedoświadczonych turystów, czasem zmyli i tych bardzo doświadczonych…
Wtorek 30 stycznia 2024 roku – pogodowe warunki wydawały się idealne – niewielki mróz, niewielki wiatr, obłoki na błękitnym niebie, widoczność na dziesiątki kilometrów. A śnieg był twardy, po wcześniejszej odwilży zamienił się w lodową skorupę. Około godziny 14 na północnym zboczu Śnieżki, turyści na szlaku wiodącym od schroniska Dom Śląski, tuż pod samym wierzchołkiem zauważyli szybko posuwającą się na północ w dół po zboczu ludzką sylwetkę – z każdą ułamkiem sekundy nabierała ona coraz to bardziej szalonej prędkości na zalodzonej stromiźnie. Bezładnie pędząca sylwetka człowieka zniknęła nagle gdy nachylenie urosło zabierając ją w głąb mrocznego Kotła Łomniczki. Groza i oniemienie. Niedowierzanie. Jeszcze trwała w głowie analiza tego co zobaczyli – gdy nagle, bez ostrzeżenia druga sylwetka w identycznym, szalonym pędzie pędziła już w dół tą samą linią spadku góry – i ona zniknęła z oczu w kilka sekund, w tym samym miejscu co pierwsza.
Kilka godzin później GOPR znajduje ciała ofiar 900 metrów niżej, na dnie Kotła Łomniczki. To 23-latek z Lubuskiego i 47-latek z Legnicy. RIP.
49 lat przed opisywaną górską tragedią, 16 stycznia 1975 roku, niemalże w tym samym miejscu północnego zbocza Śnieżki zginął czeski turysta oraz dwóch czeskich ratowników górskich pragnących przyjść mu z pomocą. Metalowy krzyż nieopodal ścieżki upamiętnia ten dramat. Więcej…
Przy zalodzeniu Śnieżki raczki i kijki to minimum wyposażenia turysty.
Zdjęcia i tekst – Krzysztof Romańczukiewicz – prawa autorskie zastrzeżone