Ruiny kościoła ewangelickiego w Miłkowie
Śląsk – z rąk do rąk
Krótką opowieść o ruinach dawnego kościoła ewangelickiego należałoby zacząć od przypomnienia choćby w skrócie skomplikowanego i burzliwego czasem współistnienia na tych ziemiach katolików i protestantów. Średniowiecze na Śląsku to czas walki o te ziemie władców Polski i Czech. W roku 1335 na zjeździe w Wyszehradzie Jan Luksemburski zrzekł się praw do korony polskiej, ale równocześnie zażądał od Kazimierza Wielkiego zrzeczenia się jego praw do Śląska. Kazimierz długo zwlekał z odpowiedzią i dopiero w roku 1339 zawarł z Janem Luksemburskim układ, w którym uznał jego prawa zwierzchnie do tych księstw, które już złożyły mu hołd lenny. Jeszcze w latach czterdziestych Polska toczyła z Czechami wojnę o Śląsk, ostatecznie jednak (pokój namysłowski w roku 1348) Kazimierz Wielki zrzekł się wszelkich praw do Śląska. Od czasów późnego średniowiecza aż do 1740 roku ziemie te były najpierw w koronie czeskiej a następnie w monarchii katolickich Habsburgów.
Ewangelicy i katolicy – z jednej wiary – kościół niezgody
W czasie reformacji większość miejscowych katolików przeszła na protestantyzm – przejęli oni także kościół katolicki pw. św. Jadwigi. W burzliwym czasie kontrreformacji i krwawej wojny trzydziestoletniej katolicy odzyskali dawny kościół a protestanci zostali pozbawieni swobody wyznania – nie mogli wybudować w Miłkowie własnej świątyni – na całym Dolnym Śląsku pozwolono na wybudowanie ledwie kilku świątyń dla protestantów (Kościoły Pokoju w Jaworze, Świdnicy, Głogowie). Tego typu polityka Habsburgów miała zmusić protestantów do przejścia na katolicyzm. Jednak, ten plan powiódł się jedynie w niewielkim procencie. Miłkowscy protestanci zbierali się na tajnych nabożeństwach w odludnych górskich zakątkach. W okolicy Miłkowa według przekazów takimi miejscami tajnych protestanckich nabożeństw była Husycka Dolina (dawniej Krieg-Loch) oraz niewielka skałka pod Czołem zwana „Krzesłem Pastora” (Predieger Stuhl) – z której to konspiracyjny pastor wygłaszał kazania do wiernych.
Po powiększeniu zdjęcia będzie lepiej widoczny ryt na skale „ASP” (kliknij na fotografię).
Wędrówka świątyni
Po wojnach śląskich w osiemnastym wieku Dolny Śląsk dostaje się pod władanie pruskie – wtedy to znikają wszelkie ograniczenia wyznaniowe dla protestantów. Luteranie z Arnsdorf (Miłkowa) bardzo szybko zebrali fundusze na budowę domu modlitw i równie szybko budowa została zrealizowana. Trwała kilka miesięcy i nowa świątynia została poświęcona 10 sierpnia 1742 roku. Pośpiech nie zawsze jednak sprzyja – wkrótce, okazało się, iż dom modlitw postawiono na gruncie zbyt podmokłym. Nowo otwarta świątynia z trudem też mieściła wszystkich wiernych. Postanowiono, iż trzeba budowlę przesunąć w nowe miejsce a także ją powiększyć. Mistrz ciesielski z Kowar, niejaki Maurus 3 kwietnia 1754 roku za pomocą konstrukcji własnego pomysłu (platforma z bali drewnianych przeciągana za pomocą wyciągarek) przewiózł (!) dotychczasowy kościół o 55 metrów na północ, w miejsce gdzie grunt już nie groził podmakaniem murów. Jesienią następnego roku powiększona budowla została poświęcona i oddana wiernym. Możemy ją zobaczyć na akwareli z 1855 roku.
W 1863 roku wybudowano strzelistą, smukłą wieżę.
Upadek
Po drugiej wojnie światowej wskutek decyzji aliantów podjętych w Jałcie i Poczdamie większość ludności niemieckiej musiała opuścić te ziemie. Podobnie jak Polacy zmuszeni byli do opuszczenia wschodnich ziem dawnej Rzeczpospolitej. Efektem tego w Miłkowie i okolicy protestanci stali się bardzo nieliczną grupą wyznaniową. Opuszczony, bez opieki kościół popadał w ruinę dewastowany skutecznie i niejako z przyzwoleniem władz. Ostatecznie, pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku zdecydowano się na rozbiórkę grożącego zawaleniem dachu. Kilka lat temu zabezpieczono koronę murów przed dalszym rozpadem. Obecnie pokrycie wieży posiada sporej wielkości ubytki w poszyciu i może to spowodować w nieodległym czasie katastrofę budowlaną. Odpadający z wieży tynk wymusił wariantowy objazd ruchliwej drogi – którą skierowano poprzez zatoczkę przystanku autobusowego.
Plan rewitalizacji miejscowości Miłków przyjęty przez obecne władze gminy obejmuje zabezpieczenie i zagospodarowanie tego miejsca. Dawny kościół ewangelicki powinien być atrakcją Miłkowa – lecz, poprzez zaniedbanie jest odwrotnie. Nie chodzi oczywiście o odbudowę świątyni a o zagospodarowanie ruin i trwałe ich zabezpieczenie. Ruiny potrafią być piękne i atrakcyjne przy stosunkowo niskim nakładzie kosztów. Czy wydane publiczne pieniądze na plan rewitalizacji pozostaną zmarnotrawione a plan pozostanie kosztowną fantazją? W roku 2023 przyznano dotację rządową na ratowanie kościelnej wieży – jednak, nic się nie dzieje – a mieszkańcy nadal czekają kiedy ruszą prace ratujące zabytek.
Ruiny otacza cmentarz – część południowa i wschodnia to używany wciąż cmentarz komunalny. Przy wschodniej ścianie ruin znajduje się zespół kamiennych nagrobków – lapidarium dawnych, niemieckich mieszkańców wsi.
Ruiny kościoła ewangelickiego w Miłkowie – barwna ciekawa historia, ewangelicy a katolicy w Miłkowie, liczne zdjęcia – Miłków. Ruina kościoła – Miłków
Zobacz także – Kościół pw. św. Jadwigi w Miłkowie